Na tak postawione pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam.
A czy warto ubezpieczać mieszkanie, samochód, dziecko w szkole?
W czasie swojej pracy w ubezpieczeniach byłem już świadkiem wypłaty kilkunastu poważnych świadczeń. Mnie przekonywać nie trzeba. Byłem jedyną osobą, która przynosiła wówczas dobrą nowinę. Bank i wierzyciele - raczej nie.
Patrzenie na zachowania innych i wzorowanie się na nich nie zapewni rodzinie standardu życia do jakiego jej członkowie przywykli dopóki głowa rodziny przynosiła co miesiąc środki do życia.
Tym mądralom, którzy doradzają Państwu, likwidację polis i przeznaczenie pieniędzy na inny cel, podsuńcie do podpisania oświadczenie, że w razie gdyby Wam się coś stało, oni wezmą całkowitą odpowiedzialność za Wasze rodziny.
Natychmiast uciekną, bo na ogół nikt nie lubi musieć odpowiadać za coś lub kogoś.
Naśladowanie we wszystkim innych wynika z obawy przed osamotnieniem.
To, co nieznane budzi przerażenie, ponieważ nie wiadomo jak należy zachować się w jego obliczu: dlatego w tłumie raźniej. Jeżeli nie wiem, jak się zachować, robię to, co reszta.
Wiedzą o tym dobrze osoby, które kiedyś w swoim życiu znalazły się w obcym kraju, bez znajomości języka i miejscowych obyczajów. Niestety bywa też, że taka strategia rodzi groteskowe sytuacje.
Osoba stająca nagle oko w oko z doradcą finansowym używającym słów, których nigdy dotąd nie słyszała, a więc tym samym obcych dla niej pojęć, jest przerażona.
Nakładająca się na stan lęku silna niechęć do „obcych”, której przejawem jest przypisywanie każdemu obcemu niecnych intencji - a priori i całkowicie bezpodstawnie - uniemożliwia wszelki dialog. Na domiar złego osoby te poszukują potwierdzenia słuszności swojego postępowania u sobie podobnych.
Badacze posługujący się metodami opartymi na dowodzie społecznym uzyskują czasami zadziwiające rezultaty. Powołując się jeszcze raz na Wikipedię jednym z bardziej znanych jest Albert Bandura, który skonstruował wiele metod służących eliminowaniu niepożądanych zachowań.
Wykazał na przykład, że ludzie cierpiący na fobie - silne lęki przed jakimś rodzajem przedmiotów - mogą w zadziwiająco prosty sposób zostać z nich wyleczeni. W jednym z wczesnych badań Bandury i jego zespołu (Bandura, Grusec i Menlove, 1967), dzieci cierpiące na silny lęk przed psami oglądały przez 20 minut dziennie chłopca wesoło bawiącego się z psem.
Pomimo prostoty tego zabiegu, już po czterech dniach jego stosowania aż 67% dzieci godziło się zostać z psem sam na sam i próbowało się z nim pobawić. Pomiary lęku przed psami, wykonane w miesiąc później wykazały przy tym, że zmiana ta nie tylko nie zanikła wraz z upływem czasu, ale wręcz przeciwnie - skłonność dzieci do kontaktowania się z psami nieco nawet wzrosła.
Może warto więc poprzez środki masowego przekazu pokazywać społeczeństwu jak można samemu zadbać o bezpieczeństwo finansowe własne i rodziny, jak w sposób mało bolesny uzbierać kapitał na emeryturę, jak dbać o własne zdrowie czy ogólniej tak zwany dobrostan.
Tylko czy to się sprzeda?
Maciej Lichoński
Źródło:
Ubezpieczenia na życie