Należy jednak sprawdzić, czy w danym przypadku spółka przetrwa śmierć wspólnika, czy grozi jej likwidacja z mocy prawa.
Zależy to od tego, czy w umowie spółki jest wprowadzony zapis o dziedziczeniu udziałów. Jeśli nie – spadkobiercy nie wchodzą do spółki, a spółka rozpoczyna proces likwidacji, czyli nie może brać nowych zleceń, może jedynie zakończyć stare. W przypadku spółki wieloosobowej, gdzie jest więcej niż dwóch wspólników – pozostali wspólnicy (przynajmniej dwóch) mogą po śmierci trzeciego wspólnika podjąć uchwałę, że spółka działa nadal.
Muszą wówczas sporządzić osobny bilans na dzień śmierci wspólnika, na podstawie którego zostanie obliczona zbywcza (rynkowa) wartość majątku spółki przypadającego zmarłemu wspólnikowi i wypłacić obliczoną tak kwotę spadkobiercom.
W praktyce wiąże się to z dwojakiego rodzaju problemami. Po pierwsze może wystąpić spór o sposób wyceny udziału kapitałowego pomiędzy spółką a spadkobiercami zmarłego, po drugie – problemy z płynnością.
Która spółka posiada bowiem np. 1/3 wartości posiadanego majątku w wolnej gotówce? I to w taki sposób, aby móc wypłacić ją spadkobiercom nie narażając się na problemy z płynnością? Jeśli w spółce jest tylko dwóch wspólników – likwidacji nie da się uniknąć.
Inaczej jest, jeśli wspólnicy postanowią, że udziały wspólnika są dziedziczone. Wymaga to odpowiedniego zapisu w umowie spółki. Wówczas spółka powinna przetrwać śmierć wspólnika.
W spółkach wieloosobowych jest to reguła, w spółkach dwuosobowych – niestety nie.
Spotkaliśmy się w kancelarii z praktyką, że niektóre sądy rejestrowe stoją na stanowisku, iż w spółce dwuosobowej nie jest możliwe dziedziczenie udziałów i odmawiają wpisania spadkobierców nakazując wszczęcie likwidacji spółki.
Dlatego często sugerujemy, aby w spółce dwuosobowej dla bezpieczeństwa pojawił się trzeci wspólnik.
Pełni on dwie funkcje: po pierwsze czyni spółkę nieśmiertelną, po drugie – jeśli w planie sukcesji udziały zmarłego mają zostać przejęte przez drugiego żyjącego wspólnika – staje się „tym drugim” po śmierci pierwszego. Jeśli zatem jest spółka dwuosobowa prowadzona przez głównych wspólników – ten trzeci „dodatkowy” pozwoli zachować spółkę (choćby miał tylko 1%): stanie się drugim wspólnikiem po śmierci jednego z głównych wspólników i przejęciu całości jego udziałów przez żyjącego, głównego wspólnika.
Oczywiście mechanizm należy uzupełnić o odpowiednią treść umowy spółki, testamenty oraz plan finansowy, który zapewni źródło finansowania spłat na rzecz rodziny zmarłego oraz fiskusa.